Rynek kredytowy w Polsce generuje w ostatnim czasie coraz więcej zmian w porównaniu do poprzednich lat. Ma to oczywiście związek z wieloma wpływającymi na to czynnikami jak chociażby galopująca w bardzo szybkim tempie inflacja, która wymusza na Radzie Polityki Pieniężnej comiesięczne podnoszenie stóp procentowych. Równolegle do tych decyzji rosną raty kredytów, przez co maleje zainteresowanie na nie. Ostatnie miesiące to sporo niespotykanych dotąd kredytowych Polaków.
Biuro Informacji Kredytowej (BIK) to przedsiębiorstwo założone m.in. przez Związek Banków Polskich w celu analizy i udostępniania danych kredytowych w całej Polsce. W maju BIK przeprowadził badania nt. sytuacji na rynku kredytowym w Polsce. Zanim przejdziemy do omówienia wyników, warto zwrócić uwagę, że dane uzyskane w maju mogą pochodzić sprzed dwóch do trzech miesięcy wstecz. Ma to związek z czasem, jaki dzieli nas od złożenia wniosku kredytowego do jego otrzymania oraz z danymi Indeksu Jakości, który dzieli się nimi z 90-dniowym opóźnieniem. Tak więc analizowane dane, choć najświeższe z możliwych, nie pochodzą z dziś.
Prezes RPP regularnie podwyższa stopy procentowe, co ma bezpośrednio wpłynąć na zahamowanie inflacji w naszym kraju. Niestety, wpływa to również na rynek kredytowy, zapotrzebowanie, a nawet możliwości potencjalnych kredytobiorców. Co ciekawe, mimo mniejszego popytu na kredyty ogółem, nie wszystkie tego typu produkty sprzedają się coraz gorzej. Odwrotna tendencja została zauważona np. w zainteresowaniu mniejszymi kredytami. Ich popularność biorąc pod uwagę dane z maja, znacząco się zwiększyła. Głównymi czynnikami, które na to wpływają jest zazwyczaj brak możliwości otrzymania większej pożyczki oraz niemożność wniesienia odpowiedniego wkładu własnego. Jak wiadomo im wyższy kredyt, tym wyższy wkład trzeba ponieść. Najpopularniejsze kredyty optowały na kwotę do 5 tysięcy złotych.
W maju większość banków, a wraz z nimi też SKOK-i zanotowały znaczny spadek wartości swoich produktów kredytowych. Spadki zaliczyły m.in. wysokość kredytów ratalnych, limity na kartach kredytowych oraz średnia wartość hipoteki. Jeśli chodzi o te pierwsze, w maju tego roku BIK odnotował spadek w ich ilości o 5% w porównaniu do analogicznego okresu w roku poprzednim. Proporcjonalnie do tej danej spadła również ich wartość o 3,9%. Zauważono, że zainteresowanie kredytami spadło wyłącznie w tych dotyczących kwot powyżej 10 tysięcy złotych. Zapytań o wszystkie mniejsze pożyczki było znacznie więcej niż w ostatnich latach. Cieszyć może analiza innej bardzo istotnej na rynku kredytowym statystyki. Zgodnie z wynikiem udostępnionym przez Indeksy Jakości, ryzyko powiązane z problemami ze spłatą kredytów ratalnych w maju 2022 roku było minimalne. To ważne, że mimo rosnących rat Polaków wciąż stać na ich spłatę bez dalszego zadłużania się. W najbliższej przyszłości owo ryzyko może jednak wzrastać. Wpływa na to nieustannie ciężka sytuacja globalna, w tym wojna na Ukrainie oraz rosnące koszty. Pierwszymi kredytobiorcami, którzy mogą mieć z tym problem, będą ci z największymi zapożyczonymi sumami pieniędzy. Niektórzy specjaliści widzą nadzieje w programach pomocowych, które oferować będzie polski rząd. Ich faktyczna pomoc, okaże się dopiero za jakiś czas.