Puste mieszkania na warszawskim „Szpiegowie” do 2022 roku należały do Federacji Rosyjskiej. Teraz mają zostać przejęte przez miasto Warszawa i posłużą jako schronienie dla uchodźców z Ukrainy. Jednak bardzo zniszczone osiedle na Mokotowie wymaga poważnej modernizacji oraz wyposażenia, aby móc je przekształcić na miejsca noclegowe dla uchodźców.
Kompleks ulicy Jana III Sobieskiego 100 został wybudowany w latach siedemdziesiątych i były miejscem zamieszkania Rosyjskich Dyplomatów. Kompleks opustoszał po rozpadzie Związek Radzieckiego. Przez lata nie udało się odzyskać terenu ze względu na niechęć Rosjan, którzy twierdzili, że to placówka dyplomatyczna. Niemniej sąd już kilka lat temu wydał nakaz Rosjanom oddania całego kompleksu. Jednak nie przyniosło to realnego efektu, dlatego został wyznaczony komornik, a po przetłumaczeniu akt informacje zostaną przekazane Rosjanom.
Sytuacja jednak mocno się zmieniła 24 lutego, w momencie rosyjskiej agresji na Ukrainę. Władze Warszawy zdecydowały się niezwłocznie przejąć osiedle, które zgodnie z wcześniej prowadzonym postępowaniem prawnie stało się własność miasta, a oficjalnie nie zostało to tylko przekazane przez stronę rosyjską. Jednak prezydent miasta już teraz chce rozpocząć prace na osiedlu, aby jak najszybciej w porosyjskich mieszkaniach zamieszkali uchodźcy z Ukrainy. Sytuacja ma więc bardzo symboliczny charakter.
Na murach jednego z bloku już pojawił się mural polskiej i ukraińskiej flagi, podkreślających solidarność ze wschodnim sąsiadem. Jednak osiedle wymaga renowacji nim ktokolwiek w nim zamieszka. Wiele mieszkań ma powybijane okna. Część nieruchomości została zdewastowana, a w wielu mieszkali bezdomni. Pierwsze ekipy porządkujące już rozpoczęły pracy. Spodziewać się można, że za kilka tygodni rozpoczną się także poważniejsze prace budowlane. Kiedy natomiast do lokali przy Sobieskiego wprowadzą się pierwsze ukraińskie rodziny? Na to pytanie trudno odpowiedzieć, bo szereg formalność i mnogość prac, jakie trzeba przeprowadzić powoduje, że może to nastąpić dopiero za kilka miesięcy.