O 30 proc. mniej sprzedanych mieszkań w Warszawie

O 30 proc. mniej sprzedanych mieszkań w Warszawie

Mimo że na polskim rynku nieruchomości lokale mieszkaniowe wciąż są na wagę złota, sprzedaż notowana przez deweloperów spada. Analizy danych CBRE i REDNET Property Group jasno pokazują, że w pierwszym kwartale 2022 roku na rynku pierwotnym sprzedano o 2 tysiące mniej mieszkań niż wynosi średnia z ostatnich pięciu lat. Dane dotyczą stolicy, czyli regionu, który zwykle cieszy się większym popytem. Skąd więc taki trend? I czy dotyczy on również mieszkań z drugiej ręki?

O kredyt coraz trudniej

Tendencja spadkowa zaobserwowana przez analityków nie dziwi ekonomistów. W ostatnim czasie wzrosły wszystkie wskaźniki kluczowe dla kredytobiorców. Wysoka inflacja oraz zmiany wartości stóp procentowych odczuwalnie wpłynęły na sytuację osób z hipoteką. Te same zmiany obecnie ograniczają możliwości kredytowe osób marzących o własnym M.

Nie pomogły im z pewnością również nowe rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego. Według nich banki oceniają zdolność kredytową przyszłych klientów, a ta topnieje w oczach. Szczególnie w przypadku osób mających rodzinę na utrzymaniu. To właśnie oni obecnie mogą liczyć na prawie połowę mniejszy kredyt mieszkaniowy niż jeszcze rok temu. Niższe kwoty kredytów to mniejsze lokale, które często nie spełniają potrzeb rodziny. Dlatego inwestorzy prywatni, którzy nie posiadają własnych środków na mieszkanie, najczęściej przesuwają w czasie jego kupno, czekając na lepszą koniunkturę.

Ceny mieszkań wciąż nie zachęcają

Kolejnym silnym trendem hamującym popyt na rynku pierwotnym są utrzymujące się na wysokim poziomie ceny za metr kwadratowy lokalu. Jest to szczególnie widoczne w takich miejscach jak Warszawa. Doliczając do rosnących stawek ceny wykończenia, otrzymujemy kwotę inwestycji, na jaką stać naprawdę niewielu. Nic więc dziwnego, że osoby z odpowiednim zapasem gotówki decydują się raczej na lokal z drugiej ręki. Takie nieruchomości znajdują się często w dużo lepszej lokalizacji i choćby przez to są pewniejszą lokatą środków. Prócz tego rynek pierwotny zapewnia wykończone lokale, które łatwiej sprzedać.

Biorąc pod uwagę aktualną politykę monetarną oraz warunki przyznawania kredytów, sprzedaż mieszkań deweloperskich z pewnością będzie spadać. Już teraz widać to wyraźnie na przykładzie lokali z metrażem powyżej 50 metrów kwadratowych lub znajdujących się na obrzeżach miast.

Co może zmienić obecną sytuację? Z pewnością sporą różnicę zrobiłoby obniżenie stóp procentowych i większa dostępność kredytów hipotecznych. Aby tak się stało, potrzebne są skuteczne działania rządu skutkujące opanowaniem wysokiej inflacji. Dopóki potencjalnych kredytobiorców nie będzie stać na hipoteki, deweloperzy będą notować spadki sprzedaży. Aby mogli poprawić wyniki, można się spodziewać z ich strony rabatów i akcji promocyjnych. Dzięki temu duże firmy inwestycyjne mogą redukować zapas niesprzedanych mieszkań i wprowadzać je na rynek. Czy to wystarczy, by Polaków było na nie stać? Pokażą najbliższe miesiące.

Dodaj komentarz