W Polsce coraz więcej osób zmaga się z trudnościami w spłacie kredytów i innych zobowiązań. Z najnowszych danych wynika, że co dwunasty Polak nie radzi sobie z terminowym regulowaniem swoich długów. Sytuacja ta dotyka szczególnie niektórych regionów kraju, gdzie zadłużenie rośnie w zastraszającym tempie.
Śląsk – tu jest najgorzej
Największe problemy ze spłatą kredytów widać na Śląsku, zwłaszcza w takich miastach jak Wałbrzych, Chorzów czy Bytom. To miejsca, gdzie od lat 90. upadały kopalnie i duże zakłady pracy, co miało ogromny wpływ na sytuację finansową mieszkańców. W Wałbrzychu aż 15% ludzi ma zaległości w spłacie swoich zobowiązań. Chorzów i Bytom też nie wyglądają lepiej – odsetek dłużników sięga tam około 12%. Mieszkańcy Wałbrzycha, którzy nie płacą swoich długów na czas, mają średnio do oddania 26 tysięcy złotych. W Chorzowie i Bytomiu długi są podobne – w granicach 26-27 tysięcy złotych na osobę. Łączne zaległości mieszkańców Wałbrzycha to już ponad 414 milionów złotych, a w ciągu dwóch lat wzrosły o ponad 70 milionów.
Stolica i duże miasta też w kłopotach
Problemy z zadłużeniem nie dotyczą tylko Śląska. W całym kraju największe zaległości pod względem kwotowym mają mieszkańcy Warszawy. Łączna suma niespłaconych na czas zobowiązań w stolicy przekracza 8 miliardów złotych. Na drugim miejscu jest Łódź z 2,2 miliarda złotych zaległości, a zaraz za nią Kraków z 1,9 miliarda złotych. To pokazuje, że problemy z terminową spłatą kredytów nie omijają nawet większych miast, gdzie dochody są teoretycznie wyższe. Wrocław, Poznań, Szczecin i Gdańsk to kolejne miasta, gdzie zadłużenie mieszkańców jest bardzo duże.
Dlaczego zadłużenie rośnie?
Eksperci wskazują, że jednym z głównych czynników wpływających na rosnące zadłużenie Polaków jest trudna sytuacja gospodarcza w niektórych regionach kraju. Na Śląsku, gdzie niegdyś dominował przemysł ciężki, upadki zakładów pracy wpłynęły na wzrost bezrobocia i spadek dochodów. Chociaż sytuacja gospodarcza w kraju znacznie się poprawiła na przestrzeni ostatnich 20 lat, w niektórych regionach, jak np. w Bytomiu, bezrobocie wciąż przekracza 8%, co znacznie utrudnia spłatę zaciągniętych zobowiązań. Innym ważnym czynnikiem jest zmiana kosztów życia w dużych miastach. Wzrost cen mieszkań, rosnące koszty utrzymania i wyższe raty kredytów hipotecznych sprawiają, że wielu mieszkańców dużych aglomeracji ma trudności z regulowaniem swoich zobowiązań. Wysokie koszty życia, w połączeniu z niepewnością na rynku pracy, skutkują rosnącym zadłużeniem.
Co dalej?
Choć problem zadłużenia narasta, są też pozytywne sygnały. Poprawiająca się sytuacja gospodarcza, spadek bezrobocia i rosnące dochody mogą pomóc Polakom lepiej radzić sobie ze spłatą kredytów. Ważne jest, aby instytucje finansowe oferowały wsparcie i doradztwo, które pomogą ludziom wyjść z długów i lepiej zarządzać swoimi finansami.