Od 2 września 2024 roku można składać wnioski o dofinansowanie w ramach szóstej edycji programu „Mój Prąd”. To inicjatywa, która już od kilku lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród prosumentów, czyli osób, które produkują energię elektryczną z własnych mikroinstalacji fotowoltaicznych (PV). Tegoroczna edycja to wsparcie nawet na poziomie 28 tysięcy złotych na instalacje PV i magazyny energii, a budżet programu wynosi 400 milionów złotych.
Co można zyskać w programie „Mój Prąd 6.0”?
W ramach tej edycji programu dofinansowanie zależy od rodzaju inwestycji. Oto, na co można liczyć:
– najwyżej 7 tysięcy złotych na zakup i montaż mikroinstalacji fotowoltaicznej.
– 16 tysięcy złotych na magazyn energii elektrycznej.
– 5 tysięcy złotych na magazyn ciepła.
Program pozwala łączyć te formy wsparcia, co oznacza, że osoby decydujące się na pełną inwestycję – obejmującą zarówno instalację PV, jak i magazyny energii – mogą liczyć na maksymalnie 28 tysięcy złotych dofinansowania.
Jakie są warunki uzyskania tego dofinansowania?
Najważniejszym wymogiem tegorocznej edycji jest posiadanie magazynu energii dla wszystkich nowych instalacji zgłaszanych do sieci po 1 sierpnia 2024 roku. To istotna zmiana, która ma na celu poprawę efektywności zarządzania wyprodukowaną energią. Instalacje zgłoszone wcześniej, do końca lipca 2024 roku, mogą być dofinansowane bez tego warunku.
Warto zaznaczyć, że program skierowany jest do tych, którzy nie korzystali z wcześniejszych edycji „Mój Prąd”. Ponadto instalacje muszą być rozliczane w systemie net-billing, czyli rozliczania nadwyżek energii na podstawie wartości energii w określonych okresach.
Dofinansowanie obejmuje nie tylko nowe instalacje, ale także rozbudowę istniejących systemów o magazyny energii lub magazyny ciepła. Jeśli ktoś zainwestował w mikroinstalację po 1 stycznia 2021 roku i chce ją uzupełnić o magazyn, może ubiegać się o zwrot części kosztów.
Nowe limity mocy i rekomendacje dotyczące magazynów
Jedną z istotnych zmian w tegorocznej edycji programu „Mój Prąd” jest podniesienie maksymalnej mocy instalacji, która kwalifikuje się do dofinansowania. Teraz wynosi ona aż 20 kW, podczas gdy w poprzednich latach limit ten wynosił 10 kW. To odpowiedź na rosnące potrzeby prosumentów, którzy coraz częściej decydują się na większe instalacje.
Pomimo tego, że nie jest to warunek konieczny, to ministerstwo rekomenduje, żeby pojemność magazynu energii była półtora raza większa aniżeli moc instalacji. Taki układ pozwala efektywniej zarządzać nadwyżkami energii i poprawia bilans energetyczny gospodarstwa domowego.
Warto jednak wspomnieć o tym, że wprowadzenie magazynów energii wiąże się jednak z pewnymi problemami technicznymi. Zauważono, że niektórzy operatorzy systemów dystrybucyjnych błędnie traktują sumę mocy instalacji i magazynu jako maksymalną moc przyłącza. W praktyce oznacza to, że prosumenci ponoszą wyższe koszty, mimo że instalacja i magazyn nigdy nie pracują równocześnie z maksymalną mocą. Ministerstwo Klimatu i Środowiska aktualnie pracuje nad rozwiązaniem tego problemu, aby ułatwić życie prosumentom.