Duże zainteresowanie mieszkaniami przekłada się na wzrost cen nieruchomości. W efekcie wielu młodych mieszkańców dużych europejskich miast musi odłożyć marzenie o własnych czterech kątach na później, zamiast tego decydując się na wynajem. Taki obraz rynku nieruchomości wyłania się z raportu firmy Colliers.
Rośnie popyt na mieszkania oraz ich ceny
Zainteresowanie nieruchomościami w europejskich stolicach rośnie. W dużych ośrodkach miejskich inwestować chcą nie tylko osoby prywatne, ale także fundusze, które w mieszkaniach widzą atrakcyjną lokatę środków i możliwości ich wynajmu. Tym bardziej że nieruchomości obecnie wynajmują nie tylko młodzi ludzie, ale także emeryci. Dysproporcja między podażą a popytem to natomiast bezpośrednia przyczyna wzrostu cen nieruchomości. Wraz z nimi nie rosną jednak dochody mieszkańców miast. Nieproporcjonalnie szybki wzrost cen mieszkań do wzrostu dochodów skutkuje przede wszystkim mniejszą dostępnością mieszkań dla młodych ludzi.
Młodzi ludzie „pójdą na swoje” później niż ich rodzice
W efekcie nieruchomości stają się coraz mniej dostępne dla młodych ludzi. Jak wynika z raportu Collliers, młodzi pracujący w europejskich stolicach będą musieli dłużej wynajmować mieszkanie, niż ich rodzice i dziadkowie. Jednocześnie, mimo że wolniej niż ceny mieszkań, rosną wynagrodzenia, przez co coraz mniej osób kwalifikuje się do uzyskania pomocy socjalnej.
Średnio młodzi ludzie w europejskich krajach kupują mieszkanie w wieku 34 lat. Najszybciej udaje się to Islandczykom oraz Belgom, gdzie średnia wieku osób kupujących wynosi 27 lat. Najdłużej decyzje zakupową odkładają Szwajcarzy, którzy pierwsze mieszkanie nabywają średnio w wieku 48 lat. Najtrudniej mieszkanie kupić w Londynie, Paryżu, Amsterdamie, Monachium i Manchesterze. Stosunkowo przystępne ceny w stosunku do zarobków są natomiast w Warszawie. Biorąc pod uwagę średnie dochody, kupujący mają szansę kupić trzy razy więcej metrów kwadratowych nieruchomości niż w Paryżu. Jak wskazują eksperci Colliers, taka sytuacja może zachęcić zagranicznych inwestorów do zainteresowania się warszawskim rynkiem nieruchomości.