Ceny mieszkań w pierwszych miesiącach 2021 roku znacząco poszły w górę. To efekt sytuacji, która panuje na rynku nieruchomości już od kilkunastu miesięcy. Dane NBP pokazały, że ceny skoczyły nawet o 7 proc. na rynku pierwotnym, a na wtórnym – o 8 proc., z kolei wartość mieszkań zakupionych za gotówkę w pierwszym kwartale tego roku osiągnęła rekordową wysokość 5,9 mld złotych. Jest to pierwszy raz, gdy taka kwota trafiła na rynek w ciągu zaledwie paru miesięcy. Dane te pokazują, że ludzie kupują mieszkania nie tylko w kierunku inwestowania środków, ale także ochrony własnych oszczędności.
Większość transakcji to inwestycje
Nie zmieniło się wiele w kwestii osób kupujących pierwsze mieszkanie lub w celu poprawy swoich warunków życiowych. Poziom takich inwestycji wynosi w przybliżeniu 25 proc. i jest porównywalny do tego sprzed roku. Natomiast cała pozostała część to zakup w celach inwestycyjnych jak wynajem czy ponowna sprzedaż z zyskiem. W tej pierwszej sytuacji odnotowano pięcioprocentowy spadek, a w drugiej wzrost o 3 proc. Do 10 proc. zanotowano także wzrost planów wynajmu i docelowej odsprzedaży. Całość popytu spekulacyjnego to 21 proc. w całości. W dużej mierze decyzje te są kierowane nie chęcią zarobku, a ochrony swoich pieniędzy przed inflacją. Według raportu wynajem mieszkań jest obecnie mniej opłacalny ze względu na niższe stawki najmu, ale patrząc na stały wzrost cen, zakup mieszkań jest nadal uważany za jedną z korzystniejszych form lokowania oszczędności, ponieważ wiąże się z zyskiem przy potencjalnej odsprzedaży.
Co drugie mieszkanie kupuje się za gotówkę
Jednocześnie bank ostrzega o niezmiennie istniejącym ryzyku w przypadku mieszkań na wynajem. Jeśli mieszkanie przez pewien okres nie jest wynajmowane, to nie przynosi przychodów, a jednocześnie generuje koszty utrzymania. Istotny wpływ na przychody z takiego lokum mają standard wykończenia, lokalizacja mieszkania, a także wiek danej nieruchomości. Według przeprowadzonych badań co najmniej połowa mieszkań jest kupowana za gotówkę, co pokazuje, że wahania stopy procentowej w bankach mogą powstrzymywać przed braniem kredytu na zakup nieruchomości. Nabywcy niezaprzeczalnie czują się pewniej, mogąc zakupić nieruchomość za własną gotówkę i nie przejmując się kredytem. Trudno też znaleźć sposób na lokowanie swoich wolnych środków, jeśli stopy inwestycyjne w bankach utrzymują się na niskim poziomie. O ile nie zmieni się ta sytuacja, to popyt na mieszkania nadal będzie się utrzymywał nawet przy niższych zyskach z ich najmu.
Choć w wyniku pandemii w poprzednich kwartałach nie było takiej dynamiki wzrostowej, to jak widać w pierwszym kwartale tego roku, była ona bardzo wysoka. Padła rekordowa wartość mieszkań kupionych za gotówkę i może ona rosnąć w najbliższych miesiącach, co będzie miało znaczny wpływ na rynek nieruchomości i przyniesie negatywne efekty. Po raz pierwszy wyraźnie zobaczono, że popyt jest spekulacyjny, a dane NBP dokładnie ukazały to, co eksperci przewidywali.