Czy wolno grillować na balkonie?

Czy wolno grillować na balkonie?

Co roku majówka inauguruje wiosenno-letni sezon na grillowanie. Niewątpliwie jest to jedna z ulubionych form relaksu Polaków w tym okresie roku. Nie każdy jednak ma realną możliwość posiadania ogrodu, wybrania się do parku, lub na działkę. Wówczas jedyną opcją wydaje się rozpalenie grilla na balkonie. Pomysł ten, choć kuszący, może okazać się jednak nieco ryzykowny i to nie tylko ze względu na potencjalne niezadowolenie zadymionych sąsiadów. Co o balkonowym grillowaniu mówią przepisy?

Grillowanie balkonowe – czy to legalne?

W polskim prawie do tej pory brak jest przepisów jednoznacznie zabraniających grillowania w obrębie własnego balkonu. Jednak decyzja o balkonowym grillowaniu może kosztować nas 500 zł, bo taki właśnie mandat może nam wlepić straż miejska, a to ze względu na naruszenie zasad wynikających z przepisów przeciwpożarowych i tym samym stworzenie zagrożenia pożarowego w budynku. Chodzi tu o jawne złamanie przepisów rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 2010 r., które wprost zakazują rozpalania ognia w miejscach umożliwiających zapalenie się materiałów palnych lub sąsiednich obiektów. Ponadto zabrania się przechowywania materiałów palnych w odległości mniejszej niż 0,5 m od instalacji i urządzeń, których powierzchnie mogą nagrzewać się do temperatury powyżej 100 ˚ C. Należy pamiętać, że za spowodowanie wypadku z rozprzestrzenieniem ognia winnemu grozi do 12 lat więzienia.

Ukarać amatorów balkonowego grillowania kwotą 500 zł można także powołując się na art. 144 kodeksu cywilnego, który mówi o karze za zachowanie uciążliwe dla sąsiadów, zakłócające korzystanie z mieszkania i negatywnie na nie wpływające.  Niestety nie każdy myśli o tym jak dym i zapachy z grilla mogą wpływać na najbliższe otoczenie, brudzić rozwieszone pranie czy zniszczyć kwiaty. Ci najbardziej oporni, muszą pamiętać, że poszkodowany sąsiad może wnieść sprawę do sądu.

Wydaje się jednak, że znacznie szybciej na pomysły balkonowego grillowania postanowiły zareagować wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie, tworząc stosowne regulaminy i wprowadzając odpowiednie zakazy. Otóż niereformowalny amator balkonowego grillowania może przypłacić to swoim mieszkaniem. Zgodnie z art.16 Ustawy o własności lokalu dotyczącym zakłócania spokoju innym mieszkańców, w przypadku gdy lokator nie stosuje się do upomnień wspólnoty, wówczas może ona wystąpić na drogę sądową, żądając sprzedaży lokalu w drodze licytacji, zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości.

Alternatywa w postaci grilla elektrycznego

Zaleca się zasięgnięcie informacji u źródła i skontaktowanie się w tej sprawie ze wspólnotą lub spółdzielnią, ale bywa, że aktywność jest zakazana całkowicie, a niekiedy zasady zabraniają używania grilla węglowego czy gazowego, ale pozwalają za to na wersję elektryczną. Natomiast nawet gdy nasz zarządca pozwala na taką aktywność, nie zwalnia to zainteresowanych z zachowania wszelkich zasad bezpieczeństwa i upewnienia się, że nie będzie to przeszkadzało nikomu z naszych sąsiadów.

Ofert grilli elektrycznych na rynku jest naprawdę wiele, na każdą kieszeń. Pozwalają one na przyrządzenie posiłku bez konieczności używania żywego ognia, co eliminuje problem zagrożenia pożarem. Do tego jedynym zapachem, jaki generują, jest zapach jedzenia.     

Dodaj komentarz