Analizy ekspertów pokazują, że największy spadek aktywności gospodarczej prawdopodobnie miał miejsce na przełomie 2022 i 2023 roku. Zgodnie z prognozami w bieżącym roku wzrost gospodarczy wyniesie 0,8 proc., a w 2024 roku 3,2 procent. Obecnie na koniunkturę najbardziej wpływają nastroje i kondycja konsumentów.
Zacieśnienie polityki monetarnej oraz wzrost inflacji negatywnie wpływają na poziom konsumpcji prywatnej. Wiele wskazuje na to, że w pierwszej połowie 2023 roku, polska gospodarka będzie mierzyć się ze spadkiem popytu wewnętrznego, a w drugiej połowie roku zauważalny zacznie być spadek popytu zewnętrznego. Przez większą część roku tempo wzrostu wynagrodzeń nominalnych będzie niższe od inflacji.
Od ponad dwudziestu lat w Polsce nie było tak wysokiej inflacji, jak na przełomie 2022 i 2023 roku. Dodatkowo mieliśmy do czynienia z niespotykanym dotąd cyklem podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Wszystko to jest wynikiem zarówno czynników wewnętrznych, takich jak odmrożenie gospodarki po pandemii COVID-19, presja popytowa i kosztowa oraz wysokie oczekiwania inflacyjne, jak i czynników zewnętrznych, jak słaby złoty, czy wzrost cen surowców i paliw. Rynek nieruchomości niewątpliwie ucierpiał w związku ze wzrostem wysokości stóp procentowych, ale również w wyniku wydanej przez Komisję Nadzoru Finansowego rekomendacji dla banków dotyczącej sposobu obliczania zdolności kredytowej. W II połowie 2022 na rynku dało się zauważyć korekty cen nieruchomości spowodowane spadkiem zainteresowania klientów.
W najbliższym czasie popyt będzie się zmieniał ze względu na kolejne decyzje RPP, większą popularność kredytów ze stałym oprocentowaniem, zmianą wskaźnika referencyjnego z WIBOR na WIRON, a także wejściem w życie rządowych programów, które mają ułatwić zakup pierwszego mieszkania. Eksperci spodziewają się, że w ciągu najbliższego roku wzrośnie aktywność nabywców inwestycyjnych w związku z hamowaniem cen mieszkań oraz oczekiwaniami, że stopy procentowe zostaną obniżone. Druga połowa roku może przynieść wzrost popytu na mieszkania. Zanim jednak wolumen sprzedaży dorówna wartościom, które obserwowaliśmy przez kilka ostatnich lat, minie jeszcze sporo czasu.
Jeśli chodzi o ceny mieszkań, pierwsza połowa 2023 roku prawdopodobnie przyniesie niewielkie obniżki cen nowych mieszkań kwartał do kwartału, a w drugiej połowie roku dynamika cen rok do roku może być bliska zera. Inflacja i wysokie koszty budowy stanowią jednak istotną barierę dla spadku cen nieruchomości. Nawet jeśli nieruchomości nieco stanieją, eksperci przewidują, że z powodu odbudowy popytu, do połowy 2024 roku zaobserwujemy ponowny wzrost cen kw./kw. Wyraźne wzrosty cen rok do roku spodziewane są jednak nie wcześniej niż w II lub III kwartale przyszłego roku.
Scenariusz makro na najbliższe dwa lata zakłada, że utrzyma się silna presja płacowa, która doprowadzi do znaczącego wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. Spodziewana jest również dezinflacja oraz stopniowe obniżanie stóp procentowych NBP. Jeśli te przewidywania się sprawdzą, a ceny mieszkań pozostaną na podobnym poziomie jak pod koniec 2022 roku przez kolejne 2 lata, rok 2025 przyniesie prawdopodobnie ponowne ożywienie koniunktury na rynku nieruchomości.