Ostatnio sporo mówi się o domach do 70 m², które można budować bez konieczności uzyskiwania pozwolenia. Pomysł ten zyskał na popularności, ale szybko okazało się, że przepisy mają swoje wady. Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) już od kilku miesięcy pracuje nad zmianami, które mają ukrócić samowolę budowlaną, ale nowa wersja projektu wciąż nie została opublikowana.
Gdzie leży problem?
Wprowadzone w styczniu 2022 roku przepisy miały na celu uproszczenie budowy małych domów. Nie potrzeba było zatrudniać kierownika budowy ani prowadzić dziennika budowy, co miało ułatwić życie inwestorom. Jednak szybko okazało się, że brak odpowiednich regulacji otworzył drzwi do nadużyć. Zaczęły powstawać domy na terenach chronionych czy rekreacyjnych, gdzie normalnie budowa byłaby niemożliwa. Jak się okazało, brak kontroli nad dokumentacją sprawił, że urzędnicy nie byli w stanie skutecznie nadzorować takich budów, co jest dość problematyczne.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii pracuje jednak nad nowelizacją, która ma na celu zaostrzenie przepisów. Nowe regulacje mają pozwolić urzędnikom na dokładniejsze sprawdzanie dokumentacji. Jeśli okaże się ona niekompletna lub niezgodna z przepisami, starosta lub prezydent miasta będą mogli wnieść sprzeciw. Celem takiego działania jest zapobieganie dalszym nadużyciom. Czy jednak na pewno tak będzie? Czas pokaże.
Warto podkreślić, że zdania na temat nowych przepisów są podzielone. Piotr Jarzyński, prawnik z kancelarii Jarzyński & Wspólnicy, uważa, że obecne przepisy są tak wadliwe, że powinno się je całkowicie usunąć. Z kolei Joanna Maj z SWK Legal jest zdania, że nowelizacja pomoże lepiej kontrolować budowy i zapobiegnie nadużyciom. Według niej nowe przepisy wzmocnią prewencję i ograniczą samowolę budowlaną, co powinno być wystarczające.
Problemy w praktyce
W praktyce przepisy pozwalające na budowę domów bez pozwolenia miały na celu przede wszystkim ułatwienie życia prywatnym inwestorom. Nierzadko okazuje się jednak, że brak konieczności uzyskiwania pozwolenia prowadzi do sytuacji, w których budynki powstają w miejscach do tego nieprzeznaczonych. W takich przypadkach mogą pojawiać się problemy sąsiedzkie czy konflikt z lokalnymi planami zagospodarowania przestrzennego.
Należy zauważyć, że uproszczona procedura budowy miała również na celu przyspieszenie inwestycji budowlanych i obniżenie ich kosztów. Jarosław Kaczyński podczas prezentacji Polskiego Ładu w 2021 roku mówił, że ma to pozwolić na osiągnięcie sytuacji, w której ma się własny dom, za sumę stosunkowo niewielką — być może nawet nie większą niż 100 tys. złotych. W rzeczywistości jednak często koszty te okazały się wyższe, a brak odpowiedniego nadzoru budowlanego prowadził do problemów konstrukcyjnych i braku bezpieczeństwa.
Co nas czeka?
Na razie MRiT prowadzi uzgodnienia międzyresortowe, po których planowana jest konferencja uzgodnieniowa. Dopiero potem projekt trafi do Stałego Komitetu Rady Ministrów. Przyszłość przepisów dotyczących budowy domów do 70 m² bez pozwolenia jest więc nadal niepewna.
Pomimo tego, że idea budowy małych domów bez zbędnych formalności była dobrze przyjęta i mowa tu zdecydowanie o dobrym pomyśle, to jednak praktyka pokazała, że wymaga ona licznych poprawek. Co będzie dalej z tym tematem? Trzeba czekać na dalsze decyzje rządu. Póki co nowe regulacje jeszcze nie zostały wprowadzone.