Za czasów PRL-u spółdzielnie mieszkaniowe realizowały budowy na gruntach, które nie należały do nich, ale do Skarbu Państwa. Od wielu lat istnieją przepisy, na podstawie których możliwe jest uregulowanie prawa własności, jednak w przypadku wielu spółdzielni do tej pory nie zostało to zrealizowane. To spory problem dla mieszkańców, którzy ponoszą dodatkowe opłaty i nie mogą wykupić lokali na własność.
Spółdzielnie mieszkaniowe, które budowały całe osiedla w czasach PRL-u, nie były właścicielami gruntów, na których stawiały budynki. Ziemia należała do Skarbu Państwa, a spółdzielnia mogła jedynie mieć prawo użytkowania wieczystego. W ten sposób powstało kilka milionów mieszkań.
Zmiana użytkowania wieczystego na prawo własności
Po zmianie ustroju tereny te zostały przekazane jednostkom samorządu terytorialnego, które zostały zobligowane do ustanowienia prawa użytkowania wieczystego na rzecz spółdzielni. W wielu przypadkach do tej pory nie został spełniony ten obowiązek.
Zgodnie z ustawą z lipca 2018 roku, możliwe jest przekształcenie prawa użytkowania wieczystego gruntów z zabudową przeznaczona na cele mieszkaniowe na prawo własności do tych gruntów. Z rozwiązania takiego chętnie korzystali mieszkańcy spółdzielni mieszkaniowych o uregulowanym prawie własności do gruntu. Mieszkania ze spółdzielczych lokatorskich zmieniały się w spółdzielcze własnościowe oraz własnościowe, które nadal pozostają pod zarządem spółdzielni mieszkaniowej.
Stając się pełnoprawnymi właścicielami gruntów, mieszkańcy nie muszą oni ponosić opłat za ich użytkowanie. Mogą też dowolnie rozporządzać swoim majątkiem.
Problemy setek tysięcy mieszkańców
W trudnej sytuacji znajdują się jednak mieszkańcy bloków, które są postawione na gruntach o nieuregulowanym stanie prawnym. W ich przypadku niemożliwe jest ustanowienie odrębnej własności lokalu, założenie dla niego księgi wieczystej, czy finansowanie zakupu kredytem hipotecznym. Lokatorzy cały czas są użytkownikami, a nie właścicielami swoich mieszkań.
Lokale takie trudniej sprzedać, dlatego ich wartość jest nawet o kilkadziesiąt procent niższa niż w przypadku podobnych mieszkań własnościowych. Dodatkowo mieszkańcy cały czas muszą ponosić wysokie opłaty na rzecz gmin za bezumowne korzystanie z nieruchomości, mimo że jej stan prawny powinien zostać uregulowany już ponad 30 lat temu.
Tylko w stolicy problem dotyczy ponad 100 spółdzielni, w których budynkach mieszka blisko 300 tys. lokatorów. Z podobnymi problemami muszą się mierzyć mieszkańcy również innych spółdzielni w wielu polskich miastach, niezależnie od ich wielkości i położenia.
Planowane zmiany w regulacjach prawnych
W najbliższym czasie prace nad rozwiązaniem problemu rozpocznie rząd. W parlamentarnym zespole ds. spółdzielczości mieszkaniowej ma zostać przeanalizowana możliwość zmian legislacyjnych, które mają rozwiązać problem ogromnej rzeszy Polaków. Odrębny projekt ustawy ma zostać również zaprezentowany przez organizację zrzeszającą przedstawicieli spółdzielni mieszkaniowych.